sobota, 27 lutego 2016

Undertale and Me

Spojrzałam przez okno poprawiając grzywkę która zawsze opadała mi na prawe, miodowe, oko i kosmyk opadający na lewe, brązowe. Za oknem było widać wschodzące słońce, no tak... znowu przegrałam całą noc. Wstałam i poszłam się umyć,  zrobiłam sobie kanapki i wróciłam do komputera, usiadłam i poruszyłam myszką. Na ekranie była otworzona ikonka chatu na jakiejś stronce.

"Hej, widzę że lubisz Undertale. Jak byś chciała wyglądać w grze..?"

Zaciekawiło mnie to, w końcu co może zaszkodzić że opiszę moje oc, a właściwie po co opisywać? Znaczy oczywiście że opisałam wygląd czyli brązowe lewe oko, prawe zasłonięte choć jej włosy są długie a moje krótkie, wielkie piersi, w rzeczywistości, a ze zdolności... No cóż jej paznokcie wydłużały się, a do tego ma rogi i ogon, oraz jest sprawna fizycznie. Nosi szorty i bluzkę z za dużymi rękawami 3/4. 

"Chciałabyś żyć w Undertale?"

Zdziwiłam się. To była oczywista rzecz że mając wybór pomiędzy bogatymi rodzicami w trakcie rozwodu którzy nigdy o mnie nie pytają, nudnego życia w szkole, no rysować lubię więc na to się nie poskarżę, a grą którą kocham to bez słowa biorę opcje 2.  Nie byłam pewna czy odpisać mu tak, czy nie, ale to nic dziwnego że niektórzy wolą zyć w wymyślonym świecie, każdy taki ma i się tam uspokaja, więc wzięłam głęboki oddech i odpisałam.
"Tak"
Wtedy stało się coś dziwnego, poczułam się słabo, powoli upadłam na podłogę, a potem zamknęłam oczy i widziałam tyczko czerń.
***
Poruszyłam lekko rękom, leżałam na czymś miękkim, pachnącym trawą i kwiatami. Poruszyłam się i podniosłam na łokciach rozchylając lekko powieki. Zauważyłam piękne kwiaty w różnych kolorach, trawę, strumyk i drzewa. 
-Przepraszam... Nic pani nie jest? - podniosłam wzrok patrząc na żółto-pomarańczowego, małego dinozaura bez rąk. Rozpoznałam w nim Dziecko, przysięgam to jego prawdziwe imię, tak się nazywa w tej grze.
-N...nie...- usiadłam i poczułam że... mam ogon. Spojrzałam na długi szary ogonek jak u szczura, ja tam je lubię, spojrzałam w taflę wody. Miałam zasłonięte prawe oko, rogi i bluzkę raczej w chińskim stylu.- Mógłbyś mi powiedzieć... Co to za miejsce?-zapytałam.
-Och oczywiście, to podziemia, jestem Kid*, a pani?
-N..nazywam się...- przerwałam i pomyślałam chwilę, zazwyczaj nazywałam swoją postać Miki więc...- Nazywam się Miki.-uśmiechnęłam się.
-Miło panią poznać, nie widziałem pani za często, jest pani nowa?-zapytał siadając.
-Tak-odparłam wstając i otrzepując szare szorty. - Gdzie mogłabym...- chciałam zapytać o miejsce w którym mogę zjeść, ale wyskoczyło na nas... coś. Kid zapiszczał i schował się za mną. Stwór przypominał żabę. Siedziała przed nami i patrzyła, po chwili zaczęła ze mną... walczyć, nie wiem nawet jakim cudem ale wygrałam po chwili.
-Ufff... Ale jesteś silna!-powiedział z błyskiem w oczach.- Niczym Undyne!- popatrzyłam na niego.
-Ooo... To... miłe że tak sądzisz, wiesz gdzie mogę coś zjeść?
-Może być Grubiis?-zapytał zaczynając iść.
-Jasne-uśmiechnęłam się i poszłam za chłopaczkiem.
***
-Jesteś pewna ze to dobry pomysł Chara?-zapytał kwiatek dziewczynki o brązowych włosach i prawie czerwonych ochach ubraną w zielony sweter, brązowe szorty i buty.
-Tak, dzięki niej będziemy mieć większą kontrolę nad tymi bałwanami Flowey.-zachichotała dziewczynka.
*W Ameryce to raczej normalne imię, ale nazywa się orginalnie "Monster Kid" więc... A kij z tym-,-
A tu zdjęcie Miki

1 komentarz:

  1. Hym.... Ciekawe takie wciągniecie do gry... Ej to by mogło być naprawde nie złe, a dało by sie wciągnąć np do takiego anime? Ja bym sie na takie coś pisała XD
    Shun:Rany... Kolejna... Jak dla mnie to chore kraść istoty do innych wymiarów...
    Skyress:Powiedział jeden z twórców zasad bakugan...
    Hao:Ale wy zdajecie sobie sprawe ze Miki nienawidzi bakugana nie?
    Marucho:Ale wszystkie moje dane wskazują na to ze to ze względu na dana....
    Dan:Ej No bez jaj... Niby w czym ten Nija jest lepszy odemnie!?
    Shun:Bo ja jestem Shun Kazami!*owacje niewiadomoskąd*
    Eeeeeeeee coś odeszlismy od tematu.. A ja czekam na next^^

    OdpowiedzUsuń