niedziela, 24 kwietnia 2016

Back to Undertale 9

Wyjście gości z domu wszystkich nie było odwlekane, zwłaszcza że oni sami musieli wyjść i z kimś pogadać. Wyszli kiedy ich siostra zmywała razem z Lili, która jak od razu wiedzieli była po części ich siostrą, ale w malutkiej części, oni się kulturalnie pożegnali wyznaczając termin na za 2 miesiące. Gdy tylko odeszli na "bezpieczną" odległość dopadli telefon i zadzwonili do Izuki.
-CZEGO!?- siostra jak zawsze była delikatniutka... pomyśleli, ale zignorowali chęć opierniczenia jej.
-Wiemy gdzie jest Aiko!-krzyknęli oboje. 
-Co?!- krzyknęła zdziwiona jeżyca.- Mieszka z Papyrusem, Sanse, Toriel, Frisk i Asrielem! No i Lili postanowiła z niej wyleźć! Mówiłem że to prędzej czy później się zdarzy to ty jej dałaś to dziwne coś od Gastera!- warczał wnerwiony Kutori. No cóż skoro jestem tutaj ja(autorka czyli zło powszechne) narratorem powiem o co chodzi z tymi frytkami...
Kilkanaście lat temu, kiedy ta trójka jeży wyszła z podziemia zostali przygarnięci przez pewną kobietę, matkę Aiko. Przebywali z dziewczynką tak długo że ich magia zaczęła się na nią przelewać, nieprzyzwyczajone ciało niemowlęcia zachorowało, znajomy ojca jeżątek powiedział ze może jej pomóc lecz to ryzykowne... Jednak ani matka, ani przyszywane rodzeństwo nie troszczyli się o to w tamtym momencie, po prostu chcieli ratować dziewczynę. To co zrobili sprawiło że malutka stała się hybrydą... Ona była zarówno potworem jaki i człowiekiem, nową, łączącą 2 gatunki, rasą. Jednak nie było to dobre, dla tego sprawili ze zapomniała o tym. Pod koniec życia, kiedy Winding zdawał sobie sprawę że może zostać zapomniany uświadomił 3 jeże że to co podał Aiko resztki duszy jednej z najsilniejszych istot w podziemiu. Ostatniej z gatunku wilko-szkieletów( np. ojciec wilk, matka szkielet) najpotężniejszych hybryd znanych potworom, jej życie na nowo powstało w Aiko, dziecko miało 2 dusze własną, już wypełnioną magią hybryd wlika i szkieleta, ale i magią nieznaną... a nadal była człowiekiem. By chronić dziecko uśpiono wilczycę i magię, przez co byłą zwykła... Jednak wszystko się przebudziło kiedy Chara wciągnęła ją do Undertale... Teraz kiedy są rozdzielone to kwestia czasu kiedy magia dziewczyny się uaktywni.
Lili, która poszła na spacer, akurat ich usłyszała. Bo ci debile musieli sobie przypomnieć tę historię, a że autorka jest zbyt wielkim leniem by to opisywać w dialogach opisała po prostu tak ,bo powody. Wilczyca która to usłyszała stała jak wryta, powoli do niej to docierało, ale czemu czuła aż tak wielkie przywiązanie do Aiko?
-Ale to nie wyjaśnia czemu ten wilk tak się do niej klei...- zauważył Samoki siedzący na gałęzi drzewa pod którym siedział jego bliźniak.
-To proste kretynie...- Izuki miała zmarnowany głos i co chwila mówiła komuś że kończy za chwilę.- Ten wilk uznaje ją za swoją panią, będzie ją chronić i dobrze... Musimy ją przekonać żeby opuściła podziemia...- westchnęła i chyba coś zjadła.
-To łatwe nie będzie...-westchnął brązowooki.- Kocha Sansa... A ten dupek woli Lili, a Lili Papyrusa, a Papyrus z UT woli Metattona, niezła miłosna ruletka... Normalnie nic tylko komedia...- powiedział załamany.
-Czyli że... Ona nie chce wrócić?- zapytała powoli i po samym jej tonie było słychać przerażenie.
-Nie... Nie możemy do tego dopuścić... nie wiemy jak będzie z jej magią... Może zginąć... trzeba usunąć ją z pamięci potworów, a jej pamięć trzeba oczyścić z tego miejsca... Niech ma wspomnienia rysunków i miłości do tego miejsca... Ale niech nie pamięta ze tu była...- kolce Samokiego zakryły mu oczy, ale widać było ze sam nie chce tego robić. Lili opadła powoli zatykając sobie usta, nie... przecież... Nie mogą zabrać lat jej życia... Widzenia oczami Aiko... Nie mogą zabrać jej kochanej małej Aiko...
~~~~~~~~~~~~
Kiedy Metatton wszedł do kuchni ja i Lili rzuciłyśmy w niego ścierami i wyszłyśmy. Lili poszła na spacer, a ja do swojego pokoju. Zdjęłam buty i umyłam się, po czym położyłam się do łóżka. Ci dwaj mieli... dziwnie podobne oczy do moich braci... Głosy też... Ale zachowanie to na pewno nie takie jak oni... Zimne skurwiele... Czemu zmienili zdanie kiedy mnie zobaczyli? Westchnęłam, nie miałam ochoty o tym myśleć... Położyłam się i przytuliłam jedną z poduszek. Zamknęłam oczy i czekałam na sen. Nagle do pokoju wleciało trochę zimna, potem ustało, a na końcu poczułam przyjemne ciepło.
-Śpisz?-spytała mnie Lili. Otworzyłam oczy i spojrzałam na nią kręcąc głową na nie. Zaczęła mnie głaskać, zdziwiło mnie to...- Obiecasz mi coś?-spytała poważnie.
-O co chodzi?-zdziwiłam się siadając prosto, dopiero teraz zauważyłam liście i małe patyki we włosach wilczycy, na polikach i ramionach było kilka zadrapań, chyba biegła przez las. Miała lekko napuchnięte i czerwone oczy.
-Obiecaj mi... Że NIGDY nie zostaniesz sama z tymi jeżami które tu były... i z taką czerwoną jeżycą o fioletowych włosach...- zdziwiła mnie ta prośba, lecz dziewczyna byłą taka smutna... przerażona... Dotknęłam jej polika, przybliżyłam twarz i pocałowałam jej czoło.
-Dobrze, obiecuję- uśmiechnęłam się chcą jej dodać otuchy. Dziewczyna została przy mnie dopóki nie zasnęłam. Pod koniec zadała mi pytanie.
-Aiko... zapomnisz o mnie kiedyś?-spytała. Ziewnęłam i powoli zamykałam oczy.
-Nie... Nigdy o was nie zapomnę Lili.- powiedziałam praktycznie ziewając. Pomimo ze już zasypiałam usłyszałam słowo "Liar" co oznacza "kłamca" czemu Lili nazwała mnie kłamcą..?
~~~~~~~~~~
Wyszła od swojej kochanej Aiko. Dziewczyna była dla niej jak mała siostrzyczka i jednocześnie ukochana, dotknęła czoła w miejscu w którym delikatne usta Aiko złożyły pocałunek na jej futerku. Westchnęła i postanowiła pójść do Sansa z UF... Nie że inni nie lubili Aiko, ale on był z nią najdłużej... Zapukała do jego drzwi.
-Czego do cholery?!- rozległo się uprzejme opierniczenie, co Lili uznała za "proszę". Wpakowała się do burdla, zwanego pokojem niskiego szkielecika.- O...-zaczerwienił się lekko, cholera kiedy on zrozumie że wtedy to byłą Aiko..?-Nie spodziewałem się ciebie Lili...- powiedział bez koszulki, pewnie się mył.
-Posłuchaj mnie uważnie... Kiedy byłam tu wcześniej to tylko był mój wygląd moje ciało... Ta osoba którą znałeś to była Aiko, rozumiesz? Wyglądała jak ja, ale to była ona...- objaśniła.- Ona cię kocha... A ty jeśli kochałeś tamtą "mnie" to też ją kochasz... Proszę cię pomóż mi ją chronić...- powoli opadła na kolana, zrozumiała w końcu co może się stać jeśli nie uda jej się odciągnąć Aiko od tych jeży.- Ci co tutaj byli mają siostrę... Właściwie 2... Jedna to czerwone jeżyca o fioletowych oczach... A druga to Aiko... I jeżeli uda się im z nią być sam na sam... Oni ją stąd zabiorą i sprawią że o niej zapomnimy i że ona zapomni o nas...-histeria przejęła kontrolę nad dziewczyną, dyszała i płakała, nawet tego Sansa, który tylko udaje drania chodź ciężki charakterek ma, to ruszyło i westchnął.
-O Matko... Dobra będę chronić smarkulę, okej? Te jeże jej nie tkną, w porządku? A teraz wyjdź idę spać...- burknął. Wilczyca zrobiła jak prosił, a szkielet położył się na łóżku i patrzył w sufit. Jeżeli ta przeklęta wilczyca mówi prawdę to znaczy że ta smarkula była pierwszą która go na prawdę poznała, a może ten szczeniak jest tak zdesperowany ze nakłamał byle by on pomógł chronić dzieciaka? Nie wiedział i wolał nie pytać... W końcu i tak się dowie...

1 komentarz:

  1. To sie porobiło O.o i teraz nie wiem kto sie bardziej martwi o Aiko Lili czy jej rodzeństwo... To teraz bedą o nią "walczyć"?
    I czy Sans wkońcu sie ogarnie już mu bardziej dobitnie nie da sie powiedzieć kogo kocha -,- Ehhh faceci nawet bez ciała i hormonów głupi..
    Dlaczego Lili mówi po angielsku O.o i czemu nazywa Aiko kłamcą nawet jeśli zapomni to nie ze swojej winy i nie jest to jej intencją ją okłamać... I z tego wychodzi ze Aiko urodziła sie w under tale nie? Czy jak to sje tam nazywa nie ważne tak cz inaczej czekam na next^^

    OdpowiedzUsuń