czwartek, 21 kwietnia 2016

Back to Undertale 8

Minęło kilka dni... Lili już przestała być taką sensacją i wszystko jest po staremu, no poza tym że jakieś starsy powróciły i Mettaton chce ich mieć w programie i przychodzi i codziennie truje nam kości ogonowe...
-Zgodzili się tu przyjść!- wpadł do nas pewnego dnia w którym tylko ja, Friski, Chara i Sans z UF, oraz Papyrus z US byliśmy w domu...- Aiko, Lili błagam pomocy!- krzyknął przewracając się o własne nogi. Wyjrzałam na niego z kuchni gdzie zmywałam po przygotowaniach obiadu. Dziś po raz pierwszy mieli przyjść dosłownie WSZYSCY, więc było trochę robienia...
-Lili jest w pracy...- powiedziałam wycierając ręce.
-Inna sprawa kogo żeś tu zaprosił?- powiedział właściciel czarnej bluzy.- Znowu jakieś celebryty od 200 boleści?- zawarczał z mordem w oczach.
-W sumie można tak powiedzieć... To 2 Celebrytów od was mój drogi... Kofuko i Suki...- powiedziała wzdychając.-Aiko słońce co zrobiłaś na kolację?-spytała mnie.
-Sushi, spagetty, hot dogi, lazanię, ramen, ryby, ryż, frytki, ziemniaki...- robiłam to od wczoraj... Kusiło mnie by powiedzieć na głos, ale się opanowałam.- no i ciasta, lody, ptysie, pączki...- wróciłam do wyliczania.
-Och cudownie!- ucieszył się robot.- Zjem z nimi, a potem zjemy razem!- spojrzałam na niego zdziwiona.
-O czym ty mówisz?- zdziwiłam się.- Jemy przecież wcześnie, o której chcesz ich...- zaczął Sans.
-Och, nie wiecie?!-zdziwił się robot.- Cóż widać ja muszę wam powiedzieć tą niemiłą wiadomość... Cóż Toriel i Asgor zaczynają znowu ze sobą chodzić... Ci z UT i US, a ci z UF mają jakieś spotkanie straży królewskiej więc ani oni, anie Undyne, ani ja od nich, ani Papyrus, anie Alphys nie przyjdą, więc całe UF poza Sanem jest z główki, US Sans idzie razem z Frisk, Charą,Asrielem, Alphys i Undyne do lunaparku, a Undyne i Alphys od nas idą do kina... Papyrus będzie ze mną, oczywiście, wiec zostaje tylko nasza 10... -objaśnił mi- No i ci 2...- dodał po chwili. Czułam się oszukana... Na prawdę mocno się cieszyłam ze ich poznam, a tu co..?
-Super...-westchnął niezadowolony Sans.- 2 cymbałów więcej na głowie...- burknął, spojrzałam na niego niemal błagalnie, wiedziałam ze chciał się z tego wypisać, ale chyba zmienił zdanie.
Nadszedł w końcu ten dzień... Lili stwierdziła ze pierdzieli i uciekała o 5 rano, Prawie ją zabiłam przez telefon... Tak samo prawie zajebałam Metattona za to że wlazł mi do pokoju i zmusił do ubrania się w bąbkową, fioletową sukienkę... Chcąc nie chcąc założyłam to badziewie, potem wcisnęłam się w półbuty. Niezadowolona jak sto diabłów wyszłam z hukiem drzwi żeby wszystko podgrzać. Jak to wnerwiona osoba klnąca na czym świat, a raczej podziemie, stoi wpadłam na kogoś, brawo Aiko, kiedyś skończy się to kałachem, albo czymś innym bo tu tylko broń biała... Spojrzałam na osobę na którą wpadłam i zdębiałam. Mój ukochany Sansik z Uf miał na sobie czerwoną, zapinaną na czarne guziki, czerwoną koszulę z krótkim rękawem, czarną kamizelkę, ciemno karmazynowe spodnie i czarne buty, a do tego czarna muszka. No tak... Biedny szkielecik, Mettaton też go dorwał.
-Hej...-powiedziałam- Sorry że na ciebie wpadłam...- powiedziałam.
-Nie wnerwiaj mnie...- burknął rozluźniając muszkę.- Jak to coś obsługiwać?!-wnerwił się i zaczął szarpać. Westchnęłam, podeszłam i mu pomogłam, spojrzał na mnie, byłam mniej więcej jego wzrostu... Popatrzył mi w oczy, a potem w bok, no tak... Nadal widzi we mnie trochę Lili... Ale to w niej był zakochany... Czułam jak by mi ktoś zdeptał serce, ale opanowałam się od czegokolwiek i poszłam odgrzewać to żarcie.
Gwiazdy łaskawie się zjawiły, spóźnione pół godziny, ale ja głupia nie jestem ustawiłam dokładnie 5 minut przed ich przyjściem i wszystko było cieplutkie. Zjedli, tak jak my bo byliśmy w cholerę głodni, nie wiem nawet o co chodziło z ubraniem się tak, nawet nas nie widzieli... Metatton zajął się standardowym mówieniem jak się cieszy z tego wszystkiego ze przyszli i jak to będzie z ich występem.
-Moment... Czyli że... Nie będzie stylistów, mamy tam siedzieć całą godzinę, zaśpiewać 2-3 piosenki i potem dawać autografy? Powaliło cię?-powiedział jeden głos, był ostry i dziwnie znajomy...
-Co prawda to nie tak źle...- powiedział inny spokojniejszy, ale nosz kurde....- Ale na serio mamy wystąpić w programie takiej łamagi jak ty?-zaśmiał się, pękłam mój bitch mode był na maksa włączony. Wzięłam bitą śmietanę, zapełniłam nią 2 papierowe talerzyki i biorąc po jednym w jedną rękę poszłam tam z gracją. 2 zielone jeże dostały paraliżu kiedy stanęłam przed nimi, robot dostawał powoli zawału, a ja z impetem pierdynkęłam talerze na ich pyszczki.  Co prawda szkoda mi tej śmietany, ale zasłużyli... Mettaton chyba zemdlał, Papy go wachlował, a UF!Sans który to wszystko widział kładł się ze śmiechu.
-Powiedzieć wam coś?-zaczęłam z pełną wściekłością w głosie.- Może i Metatton nie jest taką gwiazdą jak wy, może i nie ma tylu fanów, ale w przeciwieństwie do was kocha ich, kocha to co robi i nie obchodzą go aż tak wysokie standardy...- nawet nie zdążyłam dokończyć przemówienia ułożonego w głowie, bo mi przerwano.
-Ch... Chwila... To twój kumpel?-zapytał brązowooki.
-Tak, problem?-warknęłam.
-Jeśli ona przyjdzie i będzie mieć wszystko czego zechce, i my coś do żarcia i picia wystąpimy...- dodał niebieskooki. Moje zdziwienie postanowiło walnąć walizki w mojej głowie i rozsiąść się na fotelu... Robot wstał i zaczął im dziękować.
-Wybacz Mettaton, ale ja nie pójdę tam sama...- lekko się cofnęłam, nie lubiłam takich pomieszczeń ani takich atmosfer... Różowy stanął z miną umierającego, ale nagle koścista dłoń spoczęła na moim ramieniu.
-Mogę pójść z Tobą, darmowe żarcie zawsze spoko.- w duchu uśmiechnęłam się mocno, ale na zewnątrz tylko lekko podniosłam kąciki ust i pokiwałam głową na tak. Więc... Prawie randka z Sansem... Nie mogłam się cieszyć bardziej.
Dzięki za przeczytanie^^

1 komentarz:

  1. Jej fajny rozdział i w fajne strone ich poprzebierali XD tylko dlaczego Aiko robiła tą kolacje O.o niby ona jest troche gościem w domu toriel(czy jak jej tam) nie? I czeczeczeczeczeczeczecze.... Czy ja dobrze wykoncytypowałam że ona spodkała swoich braci O.o? Czy ja głupia jestem i tak mi sie tylko zdaje bo to też bardzo podobne XD tak czy inaczej czekam ciekawie na next^^

    OdpowiedzUsuń