poniedziałek, 25 lipca 2016

Undertale and AU rozdział 2- no to ustalone, następny cel :MT.Ebot!

4 budziki rozpoczęły swoją melodię w tym samym momencie, jednak uciszenie ich było różne. Pierwsza sypialnia była fioletowa i na ścianie miała pełno rysunków, dziwnych, głównie cienistych. Wielkie biurko i regał z książkami stały niedaleko kanapy i stolika, panujący wszędzie bałagan artystyczny był uroczy. Przed danymi meblami stała niska komoda i duży telewizor. Melodia "Masayume chasing"*, brązowowłosa dziewczyna o fioletowych pasemkach, oraz jednym, lewym, oku brązowym, a prawym złotym wyłączyła go stopą i powoli zaczęła się ogarniać. Sypialnia numer 2 była czysta i uporządkowana , szafa, biurko, kilka regałów na książki. Niebieskie ściany  miały namalowane zielone i różowe wzory. Budzik zadzwonił, była to melodia "ah how wanderful is a cat live", dziewczyna wyłączyła budzik i poszła do łazienki w swoim pokoju, wyglądała ona inedtycznie jak ta zamieszkująca pierwszą, opisaną sypialnię, lecz ułożenie grzywki było inne oraz pasemka były niebieskie. Sypialnia 3 była granatowo-purpurowa z regałem, biurkiem, workiem treningowym i bardzo delikatnym bałaganem. Budzik już zaczynał grać "you suck at love" ale dziewczyna zeskoczyła z drążka na którym byłą zaczepiona nogami i robiła podciągnięcia i uciszyła telefon ruszając do łazienki. Wyglądała, jak każda w tym domu z tym że pasemka były pasemka były czarno-purpurowo-granatowe. Natomiast sypialnia numer 4 była czerwona. Worki treningowe, wojskowe buty, skąpe urania leżały na krześle by szybciej można było się ubrać. Regał z książkami, biurko oraz toaletka, włąściwie byłą ona w każdym pokoju, ale tutejsza była najmniejsza. Tam budzik był schowany pod poduszkę by nie denerwować ćwiczącej dziewczyny, kiedy jednak usłyszała ciche "...she's not perfect, but she just perfect for me..." przestała i poszła do łazienki.
Śniadanie zostało przygotowane przez Swapi, nie wiadomo czemu ale dziewczyna chciała być tak nazywana, więc nikt się nie sprzeczał. Była najbardziej zorganizowaną i "dojrzałą" z dziewczyn. Chociaż potrafiła się powygłupiać kiedy chciała. Byłą zorganizowana, wesoła, pobałżliwa, wrażliwa i zachowywała się jak kobieta która dużo o życiu wiedziała mimo ze wszystki mają około 19 lat.
-Hej, pomóc ci?-zaproponowała Inu, jak nazwałą się właścicielka pasemkowatych pasemek, pomimo że doskonala wiedziała że po japońsku oznacza to "pies" chciała być tak nazywana. Była raczej opanowana i sarkastyczna, pomóc mogła, a równie dobrze mogłą mieć wszystko gdzieś, nie wykazywałą zbytnio emocji, potrafiłą znaleść najwrażliwszy punkt psychiki i ciała kogokolwiek i w niego uderzyć, nie bała się tego a kiedy zaczęła walkę byłą gotowa zniszczyć wroga w każdym tego znaczeniu.
-Nie dzięki, obudź Aiko jeśli możesz.-poprosiłą właścicielka niebieskich pasemek. Fioletowa jako jedyna nie miała żadnego przezwiska, było jej dobrze z jej imieniem, była to miła, zwariowana, lekko dziecinna, ale poważna gdy trzeba dziewczyna, haryzmatyuczna i uwielbiana przez wszystkich, potrafiłą rozśmieszyć każdego.
-Fell już się tym zajęłą.- uśmiechnęła się ukazując niezwykle ostr zęby. Fell miała najkrutsze włosy o czerwonych pasmach. Jej mina wiecznie mówiła " odezwij się nie tak a zgwałcę ci gałki oczne", była porywczą i waleczną dziewczyną, sarkazm i cynizm byli jej stałymi kochankami, a fakt iż była piękna i słodka prawiały że każdy buntownik mażył o tym by chociaz pokazała jak zarąbisty kolor lakieru ma na środkowym palcu. Mimo to tak na prawdę byłą troskliwa, czułą i pomocna, lecz ukrywała to.
-No to spokojny poranek mamy z głow...-nawet nie dokończyła zdania bo po domu rozległ się pisk wiewiurki gwałconej przez psa.- O tym mówiłam-westchnęła Swap kłądąc na dużym stole w jadalni talerze z tostami i naleśnikami.
-Czego oczekiwałaś?-zaśmiała się kochająca purpurę i granat kłądąc talerz z jajakmi i kanapkami, fakt iż nie tyły sprawiał że przyzwyczaiły się do jedzenia wielu rzeczy, a że było je stać to kto im zabroni? Po chwili dołączyły do nich 2 dziewczyny. Fell jak zawsze ubierała się dość odważnie jak to mówią mocherowe berety. Miała na sobie czerwoną bluskę na ramiączka do pęka i leginsy do kolan, nogi miała bose, obok niej stała dziewczyna w białej bluzce na ramiączka i malinowym topie z rękawami do łokcji sięgająca do końca piersi, a do tego jeansowe shorty. Swap i Inu poczuły się swojo, niebiesko-pasemna miała na sobie szarą sukienkę na ramiączka w błękitne ozdubki, sukienka sięgała jej przed kolana. Inu natomiast miała czarno-granatowy top na krótki rękaw i czarną asymetryczną spudniczkę przed kolana.
-Czemu w dzień wolny wstajemy o 10?-zapłąkała Aiko nad swoim tostem z serem i szynką. Sporzała na kawałek chleba połączonego serem i niegdyś żyjącym kurczaczkiem, pomyślała że tylko ta biedna potrawa ją rozumie i zaczęła ją powolnie przeżuwać.
-Bo jak zawsze Swpa ma jakieś "poszlaki"-westchnęła Fell przewracając oczami i jedząc naleśnika z dżemem jagodowym.
-Tym razem jedziemy gdzieś gdzie powinnyśmy dawno temu...-powiedziała karcąc ją wzrokiem niebieska.- Do MT.Ebot! W końcu to tam nas znaleziono, prawda? Nie byłyśmy tam ani razu od tej pory... Skoro podobno po niej chodziłyśmy, a przy sobie miałyśmy rzeczy niczym pod namioty, a namiotó nie znaleziono to raczej dziwne... No bo kto by chciał ukraść namiot kiedy wszystko inne, o wiele cenniejsze, miałyśmy w torbach?-zapytała. Jak zawsze jej argumenty były twarde i przekonujące. Nawet czerwona, która zawsze musiała wjebać swoje 5 groszy zamilkła, jednak nie na długo.
-Czemu nie zaczęłyśmy od tego!?-zawarczała.
-Najciemniej pod latarnią-zacytowała granatowo-purpurowa jedząca naleśnika z kremem krówkowym. Swap zachichotała, a Fell i Aiko tylko westchnęły. Po śniadaniu i zmywaniu założyły buty, wzięły torby i ruszyły do miejsca od którego się zaczęło.
~~~~~~
Powoli zachodzące słońce majaczyło na tle lasu. Dziewczyny powoli się zniechecały, cóż nawet jeśli teoria Swap ze były porwane, albo już normalna że chodziły po górach, to ślady jakie by zostawiły nie miały prawa bytu, minęło już przecież z 6 lat... O dziwo dziewczyny praktycznie się nie zmieniły...
-To nie ma sensu!-wnerwiłą się w końcu fioletowa.
-Niestety, ale ona ma rację Swap, nawet jeśli coś co mogło nam powiedzieć o przeszłości tu było, już dawno tego nie ma...-Inu musiałą poprzeć Aiko, krążyły po i w okół góry długo, o wiele za długo...
-Macie rację...-westchnęła przeciagle błękitna.- Chodźmy już...-powiedziała idąc w stronę łagodnego zejścia. Wszystkie szły zawiedzione i lekko zmęczone, nagle wpadła na nich dość duża grupka osób.
-Hej patrzy jak leziesz!-uruchomiła się Fell łapiąc Swap przed upatkiem. Patrzyła ona na wysoki szkielet.
-A ty uważaj z kim gadasz...-powiedział Fell!Pap patrząc na nią z pogardą.
Dziewczyny spojrzały na grupkę, a ich zdziwienie, zaskoczenie, zdezorientowanie i tym podobne odczucia poza strachem i gniewem zawitały w ich umysłach.
-Potwory..?-zapytała zaskoczona Aiko, a wiatr poniusł jej szept daleko w świat. Bo kożda z dziewcząt topiła się z oczodołach jednego ze szkieletów.
~~~~~~~~~~~~~
Ostatnio dostałam ochrzan że "ten rozdział nie brzmiał jak twój" było to coś dziwnego, ale rzeczywiście rozdział poprzedni był robiony już tak na "nie chce mi się ale napiszę" i tak oto powstało tamto. Jednak pragnę przypomnieć że styl pisania jak i rysowania, śpiewania, grania itp moze się łątwo zmienić...
*15 opaning Fairy tale

2 komentarze:

  1. Heh^^' No sorki za tamto... Rozumiem że tamten rozdział był robiony na szybko No i jest różnica pomiedzy tamtym a tym... I to jak dla mnie spora. Rozdział mi się podoba i ogarniam co sie w nim dzieje^^ chociaż nie jednak nie... Jak do kurki wodnej oni sie wydostali!? Chyba że sie stała frisk... No to wtedy rozumiem.. Nie ma to jak po sześciu latach szukać poszlak w górach... Myślałam że tylko ja taka genialnaXD w sensie w podstawówce tak miałam Hym nie ważne tak czy inaczej czekam na next^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział :) czekam na koleny =)

    OdpowiedzUsuń